Forum Siódmej Białostockiej Drużyny Harcerskiej

kasia

Veni, vidi, vici !

Powróciliśmy z Gór Świętokrzyskich. Co przeżyliśmy i zobaczyliśmy, to nasze. Szlachetne nasze stópki zdeptały Łysicę i Święty Krzyż, i Górę Truskolawską i Wymyśloną, i wiele innych.

Wspinaczka pod górę i 3 razy bardziej męczące schodzenie w dół, głupawka spowodowana uciskającymi szelkami od plecaka, spanie w stodołach, narażanie się na pylicę płuc, zgadywanie, co kto jadł, kawały o Łysym wieczorową porą, bunkier w stodole, na ostatnim noclegu i nietuzinkowi ludzie gór- jak np górnik Walduś z Bełchatowa.
Dla tego wszystkiego i wielu innych wrażeń trzeba w Góry Świętokrzyskie jechać za rok Wesoly

Dzięki wspaniała załogo Wesoly

Kubuś

A prosze bardzo Wesoly

Jak się naładują baterie do aparatu to wstawie zdęcia z rajdu Wesoly

Było świetnie, i tyle!

Tima

To prawda... było naprawdę fajnie... Ci, co byli na tyle leniwi, że nie pojechali , niech żałują, bo pomimo tego całego chodzenie tak naprawdę chyba nikt nie odczuł większego zmęczenie... mnie bolały tylko ramiona, bo miałam niewygodne ramiączka w plecaku... W następnym roku jedziemy znowu, nie tylko dla znaczka, który jest fajny, ale głównie dla tych ślicznych widoków i dla tej fajnej atmosfery[choć pijackiej przez większość czasu, oczywiście my nic nie piliśmy[jedyni trzeźwi;)], ale naprawdę fajnej] i oczywiście dla tego, świetnie spędzić czas w naszym[jak zazwyczaj] indywidualnym gronie...

Lenie i cieniasy niech teraz żałują.. Jezyk

I naprawdę mam nadzieje, że za rok znów pojedziemy, ale w nieco większym gronie, choć nie mówię, że tak było źle[wręcz przeciwnie].. Kwadratowy

Łukasz

Rajd był świetny.

Mrówki nie dawajcie wiary zastępowej, narzekała nie tylko na ból ramion. Poza tym szorowała tyły.

Jak tylko sam dostanę zdjęcia to też zamieszczę.

Tima

Nie bądź łukasz taki mądry...
1.Nie widzę powodu dla którego miałabym się spieszyć i gnać z przodu...
2.Piszczałam, bo miałam odciski i to nie po glanach, tylko wcześniej se je narobiłam... i trochę bolało mnie kolano, bo nie wzięłam stabilizatora...
3.Skąd Ty wogóle możesz wiedzieć czy narzekałam, czy nie skoro gadałam z Tobą może ze 2 razy...
4.Patrz na siebie...

I mam nadzieję, że fotki będą niedługo.. Kwadratowy

kasia

To i ja wetknę swoje 3 grosze w obronie Timy i nie tylko Wesoly

To, że Tima tyły szorowała- ktoś idzie z tyłu, żeby z przodu mógł iść ktoś...np taki Łukasz...
Co do narzekania- muszę przyznać, że w globalnym rozrachunku to nikt nie narzekał- oprócz mnie, bo mi zimno ciągle było. Załoga naprawdę wykazała się wielkim hartem i ciała i ducha. Wszyscy szli wspaniale i sądzę, że nakręcili się na przyszłe wypady.

Co do wspaniałej, ale pijackiej atmosfery rajdu. Ciekawe to było doświadczenie stanowić jedną z niewielu trzeźwo myślących grup. Udało nam się pokazać, że można genialnie się bawić na rajdzie bez alkoholu.

Co tu dużo gadać...fajnie było Wesoly

piecyk

Ja powiem tyle, że Świętokrzyskie nie grzeszy wysokością, ale ostatniego dnia to mieliśmy 1 fajne podejście, nawet udało mi się /* z kulawą nogą */ wyprzedzić Łukasza! Piotrek wspominał, że góry są nawet na pomorzu - w wakacje poszukamy gór na Suwalszczyźnie. Sianko ma swój klimat. I wcale nie było zimno, wszystko jest kwestią przytulenia się do odpowiednio rozgrzanej osoby. /* nie na darmo zwą mnie "piecyk" */

kasia

Drogi Piecyku, na rajdzie porządnie zmarzłam dwa razy. Raz, owej feralnej nocy, kiedy było -7 i coś mnie podkusiło, żeby opuścic kadrowy grajdołek, i bratać się z ludem. Skończyło się tym, że mało nie zjechałam razem ze słomą na towarzyszy rajdu z Olsztyna, no i jeszcze zmarzłam koszmarnie. Za to już kolejnej nocy z "grzejącą" kadrą było całkiem, całkiem Wesoly

A drugi raz myslałam, że się w sopla zamienię na zlocie tras na Św. Kaśce.
Kto nigdy tak nie zmarzł, ten nie pojmie, jakie to kosmiczne uczucie.

Co do ostatniej "górki". A pamiętacie, co obiecywaliśmy wchodząc? Wesoly

"Będę grzeczny", "Napiszę wstęp i zakończenie do mgr", "Nie będę jeść słodyczy", niech się tylko ta góra skończy,Człowiek, jak mu ciężko, to takie bzdury gada... Jezyk

Kubuś

Heheh... Co prawda to prawda. A mi było zimno tlyko ostatniej nocy, zmarzłem w nogi straszelnie Wesoly

A pamiętacie rozmowe z Rudolfem przed spaniem, i jak z drabiny spadł. Wesoly

Zdjęcia dzisiaj może wstawie albo jutro. Właśnie wstawie zdjęcia takie duże jak z IX Rajdu Białowieskiego, czy wstawić takie małe że trzeba kliknąć rzeby powiększyć?? Bo jeśli te małe to troche później wstawie bo te duże mam już przygotowane w notatniku Wesoly

i tylko wystarczy wkleić.

kasia

hmm,Kubuś...lepsze takie małe, co trzeba kliknąć i powiększyć; jakoś wygodniej sie to obsługuje... wiem, że więcej czasu zabiera wstawiania, ale odbiór jest lepszy Wesoly

Tima

A mi było zimno tylko 1 nocy... Potem załatwiłam sobie fajny grzejniczek.. Jezyk

I ta góra na końcu była straszna... a jak się ją zobaczyło z dołu, to przez myśl przeszło, żeby się zawrócić... ale wszyscy oczywiście dotarli pięknie do końca.. Kwadratowy

A jaka była satysfakcja, jak się wdrapaliśmy..P Jezyk

A następnym razem możemy jechać w wyższe góry[oczywiście nie to, że mi się nie podobało, wręcz przeciwnie, ale wyższe góry- większe wyzwanie.. Jezyk

] Ja proponuje Tatry..

A co do św.Kaśki... ja miałam na sobie 2 polary i 2 swetry i było mi zimno... dopiero jak siedziałam przy ognisku, to trochę cieplej... ale też nie bardzo gorąco...

Łukasz

Polecam folie NRC, trochę daje. Śpiwór przynajmniej nie przepuszcza wtedy wiatru. Do spanie na sianie nigdy więcej koperty ... zaczynam już oszczędzać na śpiwór puchowy. Ja marzłem każdej nocy.

Bełta

Czy tylko ja nie odczułem tego zimna na zlocie na św. Katarzynie ?
Bardzo ładnie wszyscy szli, nie było narzekania w końcu po kilku latach w drużynie ludzi rozumieją, że narzekanie drażni przełożonych.
Jestem szczególnie dumny z osób, które szły na początku. Nie podejrzewałem nawet, że jesteście tak dobrzy i twardzi.
Chodzi tu zwłaszcza o zastęp Sokoły i Łukasza- postaram się w zamian za to zrobić wam coś ciekawego dodatkowo na biwaku. jeśli uda mi się załatwić sprzęt.

Tima

łukasz ja nie mam śpiwora puchowego i jest bardzo ciepły... on nie musi być objętościowo duży...

Łukasz

W śpiworach puchowych chodzi o to że wypełnienie jest z puch gęsiego bądź kacze** (trzeba być poprawnym politycznie) a nie że są one duże. Chociaż trochę większe są.

Tima

No wiem o co chodzi... ale po co taki duży ciągać..?

Łukasz

kasia

weźcie Wy powspominajcie jakieś fajne motywy, a nie kłócicie się, kto ma dobry śpiwór; Kampera i tak nic nie przebije Wesoly

Łukasz

ta KampeR-a

Tima

a ja mam Dunlopa i jest świetny..